Depresję należy leczyć, może się bowiem okazać chorobą śmiertelną. Około 15% osób cierpiących na depresję odbiera sobie życie. Właśnie z powodu depresji chorzy na SM
popełniają samobójstwo siedmiokrotnie częściej niż reszta społeczeństwa.
Depresji nie wolno lekceważyć także z powodów zdrowotnych.
Ostatnie badania niemieckich psychiatrów wskazują szkodliwy wpływ tej choroby na ogólną kondycję. Wraz ze spadkiem chęci do życia niknie też zainteresowanie jakimikolwiek zabiegami rehabilitacyjnymi,
ruchem, braniem leków, obniża się
odporność organizmu, co zwiększa podatność na infekcje i tym samym może spowodować zaostrzenie w SM, przyśpieszenie rozwoju choroby i postępu niepełnosprawności.
Jeśli osoba chora na depresję mówi o chęci odebrania sobie życia, należy to traktować poważnie. Groźby te często są spełniane.
|
Problem jest bardzo poważny, tymczasem ponad trzy czwarte osób cierpiących na depresję w ogóle nie trafia do lekarza. Niewile ludzi szuka fachowej pomocy z powodu niewiedzy i uprzedzeń, że "zostaną uznani za wariata".
Pomijając tych, którym po prostu nie przychodzi do głowy traktowanie swego złego samopoczucia w kategoriach choroby, wiele osób świadomych tego, co dzieje się w ich umyśle, boi się stygmatu choroby psychicznej
albo uzależnienia od środków psychotropowych.
Okazalo się na przykład, że chorzy już leczeni odstawiaja często przepisane im lekarstwa nie ze względu na skutki uboczne ich zażywania (jak sądzili lekarze), ale ze strachu przed popadnięciem w nałóg.
Tymczasem depresja jest uleczalna, ale niestety jej leczenie trwać długo - minimum pół roku.
